Znajomości, odwdzięczanie, dzielenie stanowisk- były i będą. Tu chodzi o coś zupełnie innego. PiS, z braku ludzi wykształconych, zatrudnia osoby niekompetentne, przypadkowe, z pominięciem awansu zawodowego. Wyrzuca się z pracy doświadczonych, często bezpartyjnych fachowców, by zastąpić ich karierowiczami. Z wyżej wymienionych osób znam jedną i już wiem, że nie ma zielonego pojęcia o pracy, którą jej powierzono. W sumie, wychodzi na to, że nie warto się uczyć, poświęcać, bo awanse dostają ci z partyjnego nadania. Tak jest od trzydziestu lat, ale nigdy nie miało takich rozmiarów jak za rządów PiS-u. A jak się tak głębiej zastanowić…W jakim kraju my żyjemy? Dlaczego nie potrafimy urządzić sobie stabilnego, dostatniego państwa? Przecież już nikt nam tego nie zabrania. I zacznijmy głośno krzyczeć o nepotyzmie. Nawet w Pajęcznie niektóre stanowiska przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Panują całe dynastie.
