R e k l a m a

Historia Pajęczna ta nieznana i zapomniana

Pajęczno Forum Forum mieszkańców powiatu pajęczańskiego Historia Pajęczna ta nieznana i zapomniana

Przeglądajasz 15 wpisów - od 61 do 75 (z 485)
  • Autor
    Wpisy
  • #27367 Reply
    Janek
    Participant

    10 🙂

    Attachments:
    #27370 Reply
    PRL
    Gość

    Ma ktoś jeszcze zdjęcia z Pajęczna dawnego bardzo proszę o wysłanie tutaj:) Bardzo świetne są te zdjęcia i dokumenty.

    #27371 Reply
    Kamil
    Gość

    @Janek! Mógłbyś mi podać tytuł tej książki?

    #27372 Reply
    Janek
    Gość

    „43 lata w kapłaństwie” Walery Pogorzelski. Jutro dodam jeszcze jeden rozdział.

    #27376 Reply
    Krzysztof
    Gość

    Bardzo interesująca strona. Zajmuje się historia ludzi z naszego miasteczka od dosyć dawna . Grono moich przyjaciół co jakiś czas otrzymuje ode mnie kolejne historyjki.
    Oczywiście te z czasów II wojny są najbardziej ciekawe. Reanimowałem (tak własnie reanimowałem) ostatni oddział AK w Pajęcznie przy ogromnej pomocy panów Mariana Lisa, p. Iskry, p. Rozumka , p. Karońskiego , pani Wańkiewicz- Szlenk , pani Janiny Modlińskiej – Hałaczkiewicz. Mam niektóre relacje spisane . Podzielę się z wami tymi opowieściami.
    Moje publikacje mają tą przewagę ,ze wymieniam w nich źródła informacji. Niestety , mam też takie informacje ,które dotknęłyby niektórych naszych (bogu ducha winnych) współmieszkańców. Dlatego z tymi wiadomościami będę się wstrzymywał. Mam także trochę starych zdjęć , wzbogaca one moje wpisy.
    Zobaczyłem także w waszych wpisach bardzo ciekawą propozycje -spisywania wspomnień . A więc przeprowadzajmy rozmowy z naszymi dziadkami, sąsiadami , bo jak ich zabraknie to znikną te wspaniałe historie.

    Rozmowa nr 1 z panią Janina Modlińska primo voto Hałaczkiewicz z domu Grzesik
    – rocznik 1915 żołnierz AK pseudonim „Sarenka”, „Poziomka”
    fragment:
    „ jedną z działalności Armii Krajowej w Pajęcznie była pomoc żydom ,którzy przebywali w getcie oraz którzy pracowali w kamieniołomach zwanych Wapienicą . Ponadto podrzucanie żywności młodych żydom do kościoła ,gdzie było miejsce koncentracji żydów z okolicy. Wspomina kilka makabrycznych wydarzeń:
    Pierwsze związane jest z likwidacja getta. Na targowicy powyżej Wapienicy w którym pracowali żydzi ,podjechały wozy tzw. krowiaki i na nie lokowano żydów. Hitlerowcy w tym czasie bardziej opornych rozstrzeliwali na miejscu. Pani Modlińska mieszkała w budynku przy ul;. Mickiewicza tuz przy kamieniołomie w jego sąsiedztwie ,doskonale widziała rozgrywające się wówczas sceny. Jednym z rozstrzelanych był żyd którego dwoje swoich dzieci 2-4 letnich zostawiał na czas pracy w kamieniołomie , w ogrodzie pani Modlińskiej wówczas Hałaczkiewicz pod jej opieka ,miała tez swoje małe dziecko . Podczas tych tragicznych zdarzeń kiedy był zastrzelony ten żyd ,jego żona w swej determinacji zaczęła biec z krzykiem na ustach w kierunku ogrodu p. Modlińskiej ,do swoich dzieci. Niemiec który zastrzelił jej męża , ponownie wycelował i strzelił do niej ,leżała ta żydówka, zabita na oczach swoich dzieci, przez cały dzień. Dzieci widziały tę scenę ale p. Modlińska wcześniej je złapała bo się wyrywały do matki , zakryła im rękami usta i ukryła się w krzakach. Niemiec zainteresował się tym dlaczego żydówka biegła w stronę ogrodu , podszedł w pobliże i nasłuchiwał ,po chwili odszedł nie domyślając się że kilka metrów od niego schowana w krzakach leży p. Modlińska z dziećmi .Dziećmi początkowo zajęła się Pani Modlińska ale ze względu na ciasnotę panująca w jej mieszkaniu , zabrała je w nocy do swych rodziców Grzesików ,którzy mieszkali na Ogrodowej , stamtąd przeniosła je na ul. Trębacką do chaty , „ która gdy zapaliły się w niej światła to była latarnią dostrzegalną z najdalszego krańca Pajęczna”. Chata była stara i miała ogromne szpary .Dzieci przebywały u Grzesików tylko w dzień ,ponieważ wieczorem przychodzili partyzanci i oni zajmowali kwaterę,ponadto była to rodzina „na oku” volksdeutschów i nie chcieli oni ryzykować nocowaniem dzieci u siebie . Na noc zabierali je do domu Struzika Władysława na Trębackiej koło krzyża ,którego rodzice byli bardzo niezadowoleni z tej nowej sytuacji. Dziećmi opiekowała się dziewczyna z Dylowa Szlacheckiego ,która była na służbie u Grzesików – obecnie Janina Struzik . Dzieci udało się bezpiecznie przechować do końca wojny ,po wojnie jakiś komitet żydowski te dzieci jako sieroty zabrał do domu dziecka.

    Drugi makabryczny epizod dotyczył obserwacji kościoła jaki dokonywała pani Modlińska podczas zabierania stamtąd żydów, głównie młodych bo starszych Niemcy rozstrzeliwali wcześniej i w trakcie tej wywózki ,słychać było ciągłe strzały karabinowe . Pani Modlińska ukryła się na strychu domu naprzeciwko kościoła , w domu ,gdzie później była piekarnia Lasoty , widziała jak podjechały wozy tzw. krowiaki i na nie pakowano żydów w asyście „wachmanów” i pajęczańskich volksdeutschów .W pewnym momencie do wozów podeszła babinka żydówka ,która rozpoznała swojego syna i która chciała dać mu jedzenie. Zauważał to volksdeutsch Gałkowski i odepchnął kobiecinę .Ta z kolei poznała go ,bo musiała być z Pajęczna albo z okolicy i zaczęła błagać Gałkowskiego żeby zezwolił jej na przekazanie żywności. Błagania staruszki nasilały się i nawet zaczęła na klęczkach całować ręce volksdeutscha ,żeby on dał jej pozwolenie. Zdenerwowało go to tak bardzo ,że w pewnej chwili oddalił się do stojącego nieopodal żandarma niemieckiego i coś mu tak powiedział. Żandarm zaszedł staruszkę od tyłu i strzelił jej w kark.

    #27378 Reply
    Krzysztof
    Gość

    Zadam Wam także kilka pytań :
    1. Proszę podać nazwiska mieszkańców Pajęczna ,którzy walczyli pod Monte Casino ? Zaskoczeni ? Byli i żyli pośród nas bohaterowie !
    2. Popytajcie Waszych dziadków o wsypę AK-owców ze stycznia 1945 r. Sprawa Szlenka i innych chłopaków . Mam wstrząsająca relację uczestnika tamtych wydarzeń.

    #27380 Reply
    Kamil
    Gość

    Wydaje mi się że w prawym dolnym rogu jest teraz budka z jedzeniem tu gdzie ten wolny plac.

    #27381 Reply
    Kamil
    Gość

    1

    #27384 Reply
    Janek
    Gość

    Niestety Kamil, mylisz się 🙂 ten pusty plac to obecny park miejski, budynek po lewej to stary Urząd Stanu Cywilnego – ten przy dworcu PKS. Pozdrawiam.

    #27385 Reply
    ALA
    Gość

    Zauważcie Drodzy Państwo, że na fotografii wyżej widać architektoniczny styl starego miasta, większość bram jest zachowana w stylu romańskim .To piękno, powinno być zachowane i zauważone podczas, projektowania nowych budowli powstających w rynku naszego miasta . Taka uwaga podczas remontu przebudowy obiektów starego rynku powinna odzwierciedlić, klimat oryginalności Pajęczna.

    #27395 Reply
    Kamil
    Gość
    #27396 Reply
    Krzysztof
    Gość

    Co do przedstawionej powyżej fotografii – jest piękna , czarno-białe zdjęcia były bardzo kolorowe w swoich odcieniach szarości. Jednakże nie mogę zgodzić się z określeniem ,iż bramy kamieniczek XIX i pocz. XX wiecznych były w stylu romańskim. Nie będę nikogo pouczam ani tez się wymądrzał. Jakby była jakakolwiek brama romańska to by się w Pajęcznie wycieczki szkolne zatrzymywały. Ten styl to jest charakterystyczny dla sztetli-czyli małych miasteczek zamieszkiwanych przez ludność żydowską. Zostało jeszcze kilka przykładów. Bardzo charakterystyczny jest budynek na rogu Kościuszki i Świerczewskiego.
    A propos nazewnictwa ulic w Pajęcznie – ten temat zasługuje na uwagę . W Pajęcznie kultywuje sie pamieć komunistycznego bandyty- Karola „Waltera” Świerczewskiego. Walter to ksywa z wojny domowej w Hiszpanii , gdzie nasz bohater tym typem pistoletu osobiście rozstrzeliwał jeńców. Przypominam jeszcze masakrę żołnierzy polskich w maju 1945 pod Budziszynem (pijany dowódca wymachujący walterem ).
    Będąc radnym gminnym zgłosiłem jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych postulat zmiany tej ulicy na ul. Braci Szlenków, jeszcze w protokołach z rady znajduje sie moje wystąpienie . Chciałem nawet sfinansować całe przedsięwzięcie. Wtedy jeszcze rządziła Pajęcznem postkomuna (ale już wybrana w wolnych wyborach ). Niestety także obecne władze nie chcą zauważyć tego problemu. Nawet IPN w tej kwestii interweniował -jak do tej pory wołanie na puszczy – jak to w Pajecznie.
    Wyszło z tego mojego wpisu jak w piosence Jana Krzysztofa Kelusa (znajdziecie na youtoubie) – „miało być o jeżach , jest o komunistach”.

    #27398 Reply
    Kamil
    Gość

    4

    5

    6

    7

    #27405 Reply
    Kamil
    Gość

    9

    #27412 Reply
    Janek
    Participant

    cd. 43 lata w kapłaństwie

    Attachments:
Przeglądajasz 15 wpisów - od 61 do 75 (z 485)
Odpowiedz do: Reply #27405 in Historia Pajęczna ta nieznana i zapomniana
Twoje informacje