Bardzo ,bardzo mi przykro – to co sie stało z moja Zawiszą . Przez ponad 30 lat gralem dla Zawiszy w C klasie , B klasie , a Okręgówce i Miedzywojewódzkiej (IV Liga w latach dziewięćdziesiatych ). Właściwie tylko chłopakami z Pajęczna i najbliższej okolicy . Ale wszyscy lubiliśmy ten sport , piłka nozna była sposobem na kształtowanie charakteru. Nikt chyba nie grał dla kasy . Diety tez były ale w wysokosci jednego obiadu . Faktycznie -to czasy mitologiczne , wtedy faceci mieli charakter , jak nie było pełnego składu (a zdarzały się takie przypadki) to dobieralismy swoich kolegów i na boisku dwa razy wiecej dawalismy z siebie. Teraz to Zawiszy zostało tylko granie na orliku z takimi olbojami jak ja , jak Zdzichu Jura , Waldek Złosnik czy tez z Marek Plucinski . We czterech mamy prawie 240 lat. Czy jesteśmy odpowiednimi przeciwnikami dla tych młodych ludzi , którzy maja juz bycie czwartoligowe ? Chłopaki muszą grac , wydaje mi się ,że nie jest jeszcze za późno żeby zgłosic się do B klasy . Trzeba grać , nie wolno wyjść z meczowej rutyny.