Nie rozumiem ludzi którzy startują w wyborach do rady powiatu, a później nawet nie przychodzą na sesje gminy. W moim mieście jest nie do pomyślenia by radna powiatowa nie pojawiła się na sesji rady miejskiej tak jak i przewodniczący jest proszony na każdą sesję powiatu. Można się sprzeczać, mieć różne poglądy polityczne, ale ostatecznie należy lobbować w powiecie za swoją gminą.