Dzisiaj rano spadła na mnie bardzo smutna wiadomość . Na froncie donieckim zginął porucznik Taras Chaika – był on mężem Sofii i ojcem Terezy – moich gości z Ukrainy , którzy mieszkali w naszej społeczności przez ponad trzy miesiące . Taras w mailach dopytywał o Pajęczno , o ludzi , bardzo się cieszył że jego najbliżsi są bezpieczni i otoczeni życzliwością i dobrocią . Planowali po wojnie odwiedzić Pajęczno i spotkać się z przyjaciółmi. Niestety zapisane miał tylko 29 lat życia .