Kapryśna aura nie odstraszyła uczestników Dni Działoszyna, którzy tłumnie przybyli na XXVIII edycję imprezy.
Za nami dwa dni świetnej zabawy w ramach XXVIII Dni Miasta i Gminy Działoszyn. Wydarzenie od niemal 30 lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem fanów dobrej muzyki przybywających na koncerty największych gwiazd polskiej sceny muzycznej z najodleglejszych zakątków kraju. Po krótkiej pandemicznej przerwie impreza wróciła do kalendarza wydarzeń kulturalnych i to wróciła w wielkim stylu.
XXVIII Dni Miasta i Gminy Działoszyn otworzył burmistrz Rafał Drab wspólnie z posłem Pawłem Rychlikiem. Włodarz podziękował za wsparcie, jakie gmina otrzymuje od parlamentarzysty i zaprosił przybyłych gości do wspólnej zabawy. Pomimo deszczowej pogody w sobotę do Parku Strażaka zawitały tłumy jakich dawno tutaj nie widziano, wszystko za sprawą legendy polskiego rocka zespołu Lady Pank. Świetne, ogniste show dał Nocny Kochanek. Mieszkańcy z pewnością zapamiętają również energiczny koncert Łydki Grubasa i występ lokalnej wschodzącej gwiazdy Szymona Dąbrówki. Sobotni wieczór zakończył w tanecznych rytmach DJ Vertus.
Na szczęście w niedziele pogoda zrobiła się mniej kapryśna i licznie przybyli goście mogli bawić się już bez parasoli. Najpierw na scenie zaprezentowali się podopieczni ŚDŚ w Niżankowicach, a następnie artystycznie uzdolniona młodzież z MGDK w Działoszynie. Swoje niesamowite umiejętności wokalne zaprezentowała Magdalena Maciołek, którą mogliśmy podziwiać w programie Voice Kids. Pomiędzy występami organizowano konkursy z nagrodami dla publiczności.
Kolejnym artystą niedzielnego popołudnia był Mesajah, który naładował publiczność pozytywną energią w rytm muzyki reggae. Po nim wystąpiła legenda disco-polo zespół Classic. Gwiazdą niedzielnego wieczoru był reprezentant nurtu rock-polo Sławomir, który porwał publiczność do wspólnej zabawy. Zwieńczeniem imprezy była dyskoteka z DJ’em Kurasem.
Posłanka wystąpiła na festynie, pokazała się ludziom?
E tam siedzi pewnie z kotami w piwnicy?
Nie przesadzajcie bo drożyzna była taka że karuzele rzadko się kręciły a ludzie niewiele kupowali. Imprezę uratowali koncerty i emeryci okupujacy parasole od rana 🤣🤣🤣
Jakoś nie śmierdziało w dni smrodziszyna, za to już dziś dają czadu.
Radzę sprawdzić gacie może poszło coś przez przypadek z gruzem!
Bo to idzie smród polityczny z Posmykowizny, władza się psuje i znika jak śnieg na wiosnę.
Oj będzie wielkie rozliczanie, wyciągniemy Becię z piwnicy.