7 października 2015 roku o godzinie 15:00 na obiekcie w Dworszowicach Pakoszowych odbył się mecz Pucharu Polski pomiędzy miejscowym Słowianem a pajęczańskim Zawiszą. Drużyna Słowiana ze względu na tak wczesną porę w dniu roboczym nie zebrała pełnego składu i do meczu przystąpiła w dziesiątkę. Tak w drużynie Zawiszy jak i Słowiana występowali w większości zawodnicy z podstawowego składu. Drużyna z Pajęczna od początku narzuciła swój styl gry oraz kontrolowała spotkanie, potwierdzeniem tego były dwie bramki P. Mielczarka który w poprzednim sezonie występował w barwach Słowiana. W przerwie meczu widać było pewność siebie zawodników z Pajęczna którzy szybko wyszli na boisko dopić przeciwnika. Właśnie ta pewność siebie zgubiła. W pierwszych minutach drugiej połowy bramkę kontaktową zdobywa Borkowski i od tego momentu Słowian zaczął zadziwiać swoją grą mimo iż nadal przeważał zespół z Pajęczna. Zawodnicy z Dworszowic błyskawicznie wyprowadzali piłkę po przejęciach niejednokrotnie zagrywając z pierwszej piłki. Na boisku dwoił się i troił R Rygalski przerywając akcje i wyprowadzając piłkę. Słowian oddał kilka groźnych strzałów, a sędzia główny nie odgwizdał ewidentnego karnego dla gospodarzy mimo iż boczny był innego zdania. W osiemdziesiątej minucie po błędzie obrońców M Czarnecki w sytuacji sam na sam z bramkarzem zdobywa bramkę wyrównującą, dwie minuty później po szybkiej kontrze również Czarnecki ustanawia wynik na 3-2. Od tej pory zawodnikom z Pajęczna zaczęło się bardzo śpieszyć a nawet przy stałym fragmencie gry w pole karne Słowiana zawitał bramkarz gości. Wynik do końca nie uległ zmianie. Zawisza bo bardzo ciekawym i dynamicznym widowisku przegrywa z grającym w dziesiątkę a ostatnie siedem minut już nawet dziewiątkę Słowianem i odpada z rozgrywek Pucharu Polski. Przed meczem nikt nie brał na poważnie takiego scenariusza, ale wola walki, chęć zwycięstwa i duma nie pozwoliła zawodnikom Słowiana się poddać i to się opłaciło!!!
