„To będzie taki performance, bo ja tak naprawdę chciałem zostać aktorem” – takim słowami Czesław Mozil rozpoczął swój koncert w Pajęcznie i niewątpliwie jego osobliwe show na długo pozostanie w pamięci pajęczańskiej publiczności. Występ w wypełnionej po brzegi sali kina „Świteź” obfitował w nietuzinkowe żarty i anegdoty z życia, ale także mniej przyjemne tematy jak popularna w naszym kraju emigracja zarobkowa. Ponad godzinny recital został nagrodzony gromkimi brawami publiczności oraz drobnym upominkiem od organizatorów.
Tej nocy na scenie mogliśmy usłyszeć także znaną słuchaczom radiowej trójki Zuzannę, której autorskie piosenki również spotkały się z ciepłym odbiorem zgromadzonej widowni.
Warto wspomnieć, że pajęczańskie kino przejdzie także do historii filmu. Po koncercie salę wykorzystano do nakręcenia kilku scen z udziałem Czesława. Artysta wystąpi w najnowszym dziele Piotra Matwiejczyka „Gimbaza”, którego premiera przewidziana jest na luty 2015r. Zapraszamy do obejrzenia naszej wideo-relacji oraz galerii zdjęć.
Obszerny i ciekawy artykuł przeczytacie również na blogu sit-and-wonder.blogspot.com
bylam na tym „koncercie” to wlasciwie byly kpiny z widowni z wyciagnieciem od nich $ a nie KONCERT dramat nikomu nie polecam!
Niestety nie byłam na koncercie ale widzę na filmie, że ludzie klaskali więc chyba sie podobało. Nie obraź się ale może po prostu twój małomiasteczkowy umysł nie ogarnia sztuki jaką serwuje Czesiek. Byłam już na jego 2 koncertach i każdy z nich był wyjątkowy i bardzo mi się podobał.
Cześć i sława dla Czesława 🙂
Jeśli komuś koncert się nie podobał to ma małomiasteczkowy umysł ? Ciekawa teoria …
Nie jest małomiasteczkowe to – że ktoś zrobił się sam w „balona” (nie zainteresował się na co idzie, a jest mała różnica między występem „Czesław Mozil śpiewa Solo Act” a koncertem zespołu „Czesław Śpiewa”), małomiasteczkowe jest to że się tym chwali. Jedyna strata wynikająca z tego zdarzenia to – że przez tą osobę, ktoś inny nie mógł uczestniczyć w tym występie.
Jak się idzie na występ Czesława który ma w tytule Solo Act, to na pewno nie jest to „koncert” (koncerty gra z zespołem), jest to forma – jak Czesław przedstawia – jego osobistej „spowiedzi” gdzie dużo opowiada a muzyka jest tylko dodatkowym wyrazem emocji.
Tak występuje już od dwunastu lat, szczególnie w małych miejscowościach nawet dla nielicznej publiczności i dzięki takim występom zapracował na swoją popularność.
Także trzeba wiedzieć na co się idzie – a tak z ciekawości to ile Ci tych $ wyciągnął.