Niestety ostrzeżenia IMGW tym razem okazały się trafne. Dwa zerwane dachy, zalane piwnice i kilkadziesiąt połamanych drzew to skutki nawałnicy, która minionej nocy nawiedziła powiat pajęczański. W całym województwie łódzkim strażacy musieli interweniować, aż 365 razy.
Jak informuje oficer prasowy KP PSP w Pajęcznie mł. bryg. Leszek Marszał skutki gwałtownej burzy najbardziej odczuła północna część powiatu, gminy Strzelce Wielkie i Nowa Brzeźnica.
— Na terenie naszego powiatu wystąpiło 67 zdarzeń. Większość dotyczyła wyjazdów do powalonych konarów drzew, które blokowały drogę – dodaje rzecznik.
W akcji usuwania powalonych drzew brały również udział zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej.
— W nocy ponad 4 godziny walczyliśmy z połamanymi konarami drzew na drodze wojewódzkiej Częstochowa-Łask. Było kilka zerwanych lini elektrycznych – mówi jeden ze strażaków OSP Strzelce Wielkie.
W Niwiskich Górnych wichura zerwała dach budynku mieszkalnego. Niektóre miejscowości przez kilka godzin pozbawione były energii elektrycznej. W Pajęcznie na ul. Częstochowskiej silna wichura złamała drzewo, którego konar runął na zaparkowany samochód osobowy.
Straż Pożarna cały czas usuwa skutki nawałnicy, na szczęście w wyniku burzy nikt nie odniósł obrażeń.