Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 37-latka z Działoszyna, który 15 marca wyszedł z domu i nie powrócił na noc. Mężczyzna został odnaleziony po dwóch godzinach. Było to kolejne zaginięcie do jakiego doszło na terenie powiatu pajęczańskiego w ostatnich dniach.
W poniedziałek 15 marca około godziny 21:00 policjanci z Komisariatu Policji w Działoszynie zostali powiadomieni przez żonę o tym, iż 37-letni mieszkaniec Działoszyna około godziny 11:00 oddalił się z miejsca zamieszkania i do chwili obecnej nie powrócił. Policjanci natychmiast podjęli akcje poszukiwawczą.
– Po wielokrotnej próbie nawiązania kontaktu telefonicznego mężczyzna odebrał telefon i oświadczył, iż leży na ziemi przy dopalającym się ognisku i nie ma siły dołożyć drewna do niego ponieważ jest tak zmarznięty. Policjanci penetrujący rejon przyległy do rzeki Warta na tzw. „wyspie” obok altany zauważyli leżącego na ziemi mężczyznę i natychmiast udzielili mu pomocy – nformuje rzecznik prasowy KPP w Pajęcznie mł. asp. Marcin Pawełoszek.
Na miejsce przybył zespół ratownictwa medycznego, który przewiózł mężczyznę do szpitala. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Dwa zaginięcia w weekend
Jest to kolejne zaginięcie do jakiego doszło w ostatnich dniach na terenie powiatu pajęczańskiego. W miniony weekend Policja szukała dwóch mężczyzn w wieku 30 i 45 lat. Obaj zostali już odnalezieni, niestety jeden z nich nie żyje.
– W sobotę 13 marca około godziny 15:00, mieszkaniec Działoszyna będąc na spacerze z psem w miejscowości Posmykowizna natrafił na leżące w dole ciało mężczyzny, którym okazał się być poszukiwany 30-latek. Policja pod nadzorem Prokuratury wyjaśnia okoliczności zaginięcia i zgonu mężczyzny. – informuje mł. asp. Marcin Pawełoszek.
Drugi z poszukiwanych mężczyzn został rozpoznany przez mieszkankę gminy Pajęczno, gdy wracał pieszo z Częstochowy, kobieta powiadomiła rodzinę zaginionego. 45-letni mieszkaniec Pajęczna wrócił do domu cały i zdrowy.