Siedem zastępów straży pożarnej brało udział w gaszeniu pożaru, do jakiego doszło w środę 3 lutego na terenie gminy Kiełczygłów. W internecie utworzono zbiórkę, aby pomóc poszkodowanemu pożarem.
Zdarzenie miało miejsce w środę 3 lutego po godzinie 23:35. Dyspozytor PSK w Pajęcznie otrzymał zgłoszenie o pożarze budynku mieszkalnego w miejscowości Kule (gmina Kiełczygłów). Do udziału w akcji wysłano trzy zastępy JRG z Pajęczna oraz jednostki OSP KSRG z Sulmierzyc, Rząśni, Chorzewa i Kiełczygłowa.
Po dotarciu na miejsce zdarzenia okazało się, że pali się garaż przybudowany do budynku mieszkalnego. Strażacy szybko opanowali zagrożenie. Niestety spaleniu uległ zarówno garaż jak i znajdujący się w nim samochód. Przypuszczalną przyczyną zdarzenia było zwarcie instalacji elektrycznej. Wstępnie straty wyceniono na ponad 20 tysięcy złotych.
W internecie utworzono zbiórkę, aby pomóc poszkodowanemu pożarem.
Radny powiatowy Damian Wrona wspólnie z radną gminy Kiełczygłów Ewą Boras zorganizował internetową zbiórkę, w której można pomóc finansowo poszkodowanemu przez ogień mieszkańcowi Kul. W wyniku pożaru spaleniu uległ samochód oraz duża ilość elektronarzędzi potrzebnych do pracy zarobkowej.
Akcję możecie wesprzeć pod adresem https://zrzutka.pl/yuk2gt
fot.: OSP KSRG Sulmierzyce
Przy kolejnych artykułach proszę bardziej sprawdzić informacje, pożar był 3 lutego w środę przed północą
Błędnie piszą to jedno a drugie nie tylko radny i radna zorganizowali zbiórkę bo gmina też pomogła i pomaga oczywiście też mieszkańcy wielkie brawa.
Gdzie tu sprzeczność? Jest różnica między „zorganizowali” , a „pomogła”? Najważniejsze ,że cel szczytny. I oby jak najwięcej takich ludzkich inicjatyw
na jakiej podstawie piszecie ze straty wynosza tylko 20 tys takie rzeczy trzeba uzgodnic z włascicielem on wie najlepiej co tam iał i za ile dopiero pisac a nie kogos szacowac na oko
najlepiej napisac wszystko poszło ładnie pieknie szybko u gaszono jakie szybko ugaszono paliło sie z godziine ciagle od przybycia pierwszej strazy na 7 jednostek zadna nie potrafiła uruchomic hydrantu oddalonego ok 80 metrow od pozaru tylko sobie jezdzili po wode do kiełczygłowa rzasni co to niby za fachowce hydrant by ł sprawny i jest sprawny tylko zaden z tych niby fachowcow nieumiał otworzyc zasuwy ktora była zamknieta a niby po co strazacy niby gasili a bawili sie tym ogniem co to za lanie z takich psikawek na taki ognia dlaczego dyzurny nie przysłał cysterny z woda porazka byłem od pierwszych… Więcej »