Kilka dni temu niedaleko miejscowości Lisowice, położonej w gminie Działoszyn, dziennikarka Kulis Powiatu Natalia Ptak, dokonała makabrycznego odkrycia. W służącym niegdyś do wypalania wapna kominie, znaleziono
zwłoki zwierząt które pozbawione były niektórych kończyn oraz uszu, a niektóre z nich zostały dodatkowo obdarte ze skóry.
Na miejscu zjawiła się zawiadomiona o zdarzeniu Policja oraz inspektorzy ds. ochrony zwierząt z Patrolu Interwencyjnego As.
Zwłoki znalezionych zwierząt zostały przetransportowane do chłodni która znajduje się na terenie schroniska w Trębaczewie. Z wykopu nie udało wydobyć się wszystkich zwierząt ponieważ dalsze prace groziły obsunięciem ziemi.
Dochodzenie w tej sprawie prowadzi komisariat policji w Działoszynie. Na tę chwile nadal nie wiadomo czy zwierzęta były zabite przez kłusownika czy zwyrodnialca, psychopatę.
Jeśli posiadacie jakiekolwiek informacje które mogą pomóc w ustaleniu winnego prosimy o kontakt z redakcją.
Starsze pokolenie pewnie pamięta, że dawno temu w Działoszynie często zabijało się psy na smalec i kiełbasę. Może któryś z mieszkańców kultywuje tą niecną tradycję 🙂
Na kiełbasę? To chyba cyganie tam wtedy mieszkali.