W nocy z piątku na sobotę na parkingu przed Zakładem Opieki Zdrowotnej w Pajęcznie zmarł 38-letni pacjent tejże placówki.
Mężczyzna samowolnie opuścił budynek szpitala, nie powiadamiając o swoim zamiarze personelu placówki. 38-latek uciekł przez okno na korytarzu.
Kiedy pracownicy szpitala zauważyli brak pacjenta, rozpoczęto poszukiwania. Ciało 38-latka zostało odnalezione kilka metrów od budynku placówki na szpitalnym parkingu. Pomimo prób reanimacji nie udało się uratować mężczyzny. Lekarz stwierdził zgon z przyczyn naturalnych.
Pacjent był w złym stanie zdrowia, wynikającym z nadużywania alkoholu i innych używek. Zamykamy oddział w nocy, aby pacjenci byli bezpieczni, ale musielibyśmy mieć kraty w oknach, aby zatrzymać tych, którzy chcą samowolnie opuścić budynek – mówi Adam Stachera dyrektor SP ZOZ w Pajęcznie.
Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśniają funkcjonariusze wydziału kryminalnego KPP Pajęczno pod nadzorem wieluńskiej prokuratury. Policja zabezpieczyła już dokumentację medyczną pacjenta. Prokurator zdecydował o przewiezieniu ciała do prosektorium w celu wykonania sekcji zwłok.
Pseudo szpital bez sali operacyjnej !
ale jest ,,, a jak i ten „zamkną” to będziemy wożeni od Iwana do ” Pogana” a po drodze połowa umrze…. Jak zadzwonisz po pogotowie to pytają tam „czy ma pan szpital z”Załatwiony ” i kto będzie płacił? wtedy mówmam w pajcznie … może ci to uratuje życie..
nie ma oddziału chirurgicznego, to nie ma i sali operacyjnej. ot i tyle w tym temacie.
8 pacjentów na krzyż i jeszcze nie są wstanie upilnować, bo jak się w pracy śpi to tak jest
Mój dziadek był w tym pseudo szpitalu i tam skonał. Kiedy tam trafił jego stan był gorszy niż zazwyczaj ale nie na tyle zły aby myśleć, że to już koniec. Po rozpoczęciu „leczenia” stan mojego dziadka systematycznie się pogarszał a „personel” tłumaczył to tym, że „w tym wieku to normalne”. Po kilku dniach stan dziadka na tyle się pogorszył, że w ogóle przestał kontaktować i moja mama z ciocią (córki dziadka) cały czas na zmianę przy nim czuwały bo oczywiście personel miał go gdzieś. Nawet wtedy kiedy trzeba było dziadka przebrać (od kiedy przestał kontaktować miał zakładane pampersy) i moja… Więcej »
mojej mamie też pielęgniarka kazała ,by rodzina protezę do jedzenia zakładała i zdejmowałą . bo ona może uszkodzić…,żałuję ,ze nie poszłam do ordynatora z tym problemem…
Zgadzam się z powyższą wypowiedzią w 100%.W tym powiatowym zaścianku,który też widziałam jest masakra.Panie pielęgniarki raczej w cudzysłowie nawet podstawowych procedur nie przestrzegają, lecz mają się za niewiem kogo.A już stwierdzenie ,że pomoc w zmianie pampersa to nie jej obowiązek zakrawa na kpinę i pretenduje do napisania pisma i nagany!!!Właśnie od tego tam jest !Poza rozdawaniem leków i wykonywaniem zleceń pielęgnacja ,toalety i zmiany pozycji w celu zpobiegania odleżynom to jej podstawowe zadania i wmóg, to leży w zakresie obowiązków pielęgniarki , a Paniom się w głowach poprzewracało .Uważam ,że pora im przytrzeć te zadarte nosy i do obowiązków pognać!!!!
Chlopie, rozumiem Cie, ale czy Ty myślisz, że tylko w Pajecznie tak jest? Zapewniam Cie, ze wszedzie jest tak samo.
wiecie moze kto to byl mam nadzieje ze nie moj kolega
Tak jak kiedyś o Wieluniu mówiło się umierania, tak teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć to samo o pajęczański szpitalu. Nie mają swoich lekarst, trzeba przynosić na własną rękę. Pielęgniarki bardziej dbają o swoje paznokcie i makijaże niż o pacjentów, no może 2-3 mają faktycznie powołanie do swojego Zawody abreszte powinni wysłać do tarcia chrzanu.
Szpital w pajecznie ma swoich zwolennikow jak i przeciwnikow. W innych szpitalach tez trzeba warowac przy bliskiim chorym, kupowac leki nawet jedzenie przywozic bo za malo daja. Wiec jesli stan pacjenta nie jest tragiczny to uwazam ze na reke jest jezdzic tu na miejscu niz codziennie tyle km. Kolejna sprawa ze zawsze mozna sie rozmowic z ordynatorem i domagac sie przeniesienia do innego szpitala. Znajomemu najpierw udzielono doraznej pomocy, potem dokonano wszystkich badan a nastepnie wyslano do szpitala chyba w radomsku.Tam personel byl mile zaskoczony ze pacjent posiada wszelkie badania na ktore u nich czeka sie tydzien,dzieki badaniom zostal od… Więcej »
szpitale są od tego aby leczyć!!!!!!!!!!!!, ludzie o czym wy piszecie co chwalicie?
atrapa jest dobra na wystawie sklepowej a nie w opiece nad chorymi, albo spełnia się postawione przed sobą zadania albo brać się do solidnej pracy, gdzie się podziały te wszystkie zdobyte certyfikaty? czy to wszystko działa tylko na papierze?
Kiepska jest opieka w szpitalach. Dyżurka powinna mieć „na oku” pacjentów…nie każdy z nich jest świadomy swego stanu. Poza tym dawno, dawno temu za czasów PRLu pamiętam, ciągle ktoś się „kręcił ” z personelu medycznego a to salowa a to panie z obiadem, często „wskoczyła” pielęgniarka z termometrem lub z pytaniem czy łóżko poprawić, tabletkę dać …było jakoś życzliwiej. A teraz to Panie Magistry te dzisiejsze pielęgniarki , aczkolwiek najczęściej zobaczyć je można tylko podczas wizyty lekarskiej…a potem wesolutko popijają kawę i raczą się ciasteczkami w zamkniętych pakamerach .. ani widu ani słychu… A co w takim razie z tymi… Więcej »
To co bylo z komyny w szpitalach to juz nigdy nie wroci. Jedzenia bylo pod dostatkiem a i pielegniarka byla kims ważnym. Teraz nie czarujmy sie, pielegniarka jest od brudnej roboty a place marne. Ale cóż, chcieliśmy kapitalizmu to mamy. Bez narzekania prosze
szpitale są od tego aby leczyć!!!!!!!!!!!!, ludzie o czym wy piszecie co chwalicie?
atrapa jest dobra na wystawie sklepowej a nie w opiece nad chorymi, albo spełnia się postawione przed sobą zadania albo brać się do solidnej pracy, gdzie się podziały te wszystkie zdobyte certyfikaty? czy to wszystko działa tylko na papierze?