W jednym z pajęczańskich marketów miała miejsce niecodzienna kradzież. Sprawę zakończył skuteczny pościg policjantów, którzy zatrzymali dwóch nietrzeźwych braci w wieku 26 i 30 lat. Obaj odpowiedzą za kradzież, kierowanie w stanie nietrzeźwości i złamanie sądowego zakazu.
W niedzielny poranek 29 sierpnia do jednego z pajęczańskich sklepów samochodem marki Mercedes przyjechało dwóch mężczyzn. Ze sklepowych półek zabrali cztery butelki alkoholu, jednak jak się później okazało nie zamierzali za nie zapłacić. Po kradzieży jeden ze sprawców szybko odjechał ze skradzionym towarem zapominając o swoim kompanie, który został ujęty w sklepie.
– Zatrzymany mężczyzna podał ekspedientkom numer swojego telefonu, który pozostawił w samochodzie. Sprzedawczynie zadzwoniły do jego wspólnika, który zdążył już odjechać i kategorycznie zażądały zwrotu alkoholu. Mężczyzna zawrócił do sklepu. Oddał dwie butelki wódki i zabrał wspólnika do samochodu. Uciekając uderzył Mercedesem w ścianę budynku, lecz pomimo uszkodzeń odjechał. Powiadomieni pajęczańscy policjanci po krótkim pościgu zatrzymali obu sprawców – relacjonuje rzecznik prasowy KPP w Pajęcznie nadkom. Jacek Karczewski.
Jak się okazało byli to bracia, mieszkańcy powiatu pajęczańskiego w wieku 26 i 30 lat. Co ciekawe, sprawcy nie nacieszyli się łupem. Z pozostałych dwóch butelek procentowego trunku jedną potłukli, a drugą wyrzucili na widok radiowozu. Obaj mężczyźni odpowiedzą za kradzież sklepową oraz za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości i wbrew zakazowi sądu. Za takie przestępstwo grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Wiadomo o kim mowa i w jakim markecie to było 🤔
Tak . Bracia R….. z Siemkowic
Gangsta sqad XD
Geniusze zbrodni
Mężczyzna zawrócił do sklepu. Oddał dwie butelki wódki i zabrał wspólnika do samochodu. 🤣🤣🤣🤣
W pajęczynie w Dino to było
Szkoda chłopaka😂 pierwszy raz poszli na kradzież i że strachu zapomnieli co mieli zrobić.. jaki on musiał być zesrany skoro uderzył w budynek A przecież parking jest przed budynkiem A nie za nim…. może biegi mu się pomyliły…
Naprawdę przykro mi się zrobiło.
Ja rozumiem bułki czy inne produkty spożywcze dla dzieci. Ale jak ktoś wynosi wódę to albo patus albo złodziejaszek chciał się dorobić sprzedając za kilka zł.
To chyba tylko pisior może być?
Pewnie patus , choć to pewnie mi też bardzo łatwo oceniać. Nie wiadomo co oni przeżyli. Zupełnie nie pochwalam takich zachowań , ale nikt z własnej woli tak się nie stacza. Najczęściej stoją za tym jakieś traumatyczne doświadczenia .
Chłopaki z Siemkowic
Razem z kuzniakiem z ozegowa . Kolejny złodziej!!!!
Patolka się szerzy 😒