Weekendowe zmagania czwartoligowych drużyn z naszego powiatu zakończyły się przegranymi zarówno Zawiszy jak i Warty.
O dużym pechu może mówić grająca w sobotnie popołudnie drużyna z Działoszyna. Wyjazdowe spotkanie z Pilicą Przedbórz przełamało świetna passę Warty, która nie przegrała żadnego z ostatnich 17 spotkań. Zdaniem kibiców gości bramka strzelona przez zawodnika gospodarzy tak naprawdę zdobyta była ręką, jednak sędzia uznał gola Pilicy.
Warta nie wykorzystała także rzutu wolnego, co ostatecznie przełożyło się na niską przegraną 1:0.
Po sobotnim meczu podopieczni Grzegorza Bodnara nadal pozostają na pozycji wicelidera IV ligi łódzkiej, jednak od okupującego pierwszą pozycję Nera Poddębice dzielą ich już 4 punkty.
Dotkliwą porażkę poniosła również drużyna Zawiszy Pajęczno, która grała na wyjeździe z GKS II Bełchatów. Niewątpliwie pierwsza połowa należała do biało-niebieskich, którzy stwarzali o wiele więcej sytuacji na zdobycie gola. Najbliżej podniesienia wyniku był Rafał Staszczyk, niestety po jego strzale piłka odbija się od słupka.
Sytuacja odmieniła się diametralnie w drugiej połowie. Już minutę po wznowieniu gry pada pierwsza bramka. Gospodarze nie odpuszczają i w 52 minucie podnoszą wynik na 2:0. Szanse na poprawę wyniku przez Zawisze maleją prawie do zera, kiedy Bartosz Wilkoszewski schodzi z boiska po otrzymaniu czerwonej kartki. GKS bez skrupułów wykorzystał osłabienie gości i strzelił kolejne dwa gole, aby ostatecznie zakończyć mecz druzgoczącym dla Zawiszy wynikiem – 4:0.
fot.: Wojtek Beśka