Wciąż trwają poszukiwania 18-letniej mieszkanki Wielunia. Martyna Wika zaginęła w środę 25 stycznia. Od tego czasu nie nawiązała kontaktu z rodziną. Bliscy proszą o pomoc i zgłaszanie wszelkich informacji, które pozwolą ustalić miejsce pobytu zaginionej.
Brat dziewczyny opublikował na facebooku apel z prośbą o pomoc:
Wczoraj tj. 25.01.17 wyszła z domu moja siostra. Nie ma z nią kontaktu, telefon wyłączony, wszystkie konta usunięte. Ostatni raz widziana była na przystanku busów ABX o godz. 11, miała tam wsiąść w busa do Częstochowy. Jeśli ktoś coś widział, proszę o każdą informację pod nr telefonu 884346489 bądź na najbliższym komisariacie policji. Udostępniajcie to też gdzie tylko możecie.
Feralnego dnia zaginiona 18-latka ubrana była w szary płaszcz, szalik w kratkę, ciemne leginsy i czarne kozaki. Z informacji otrzymanych od policji wynika, że telefon mieszkanki Wielunia ostatnio logował się w okolicach Bielska-Białej.
Wszystkie osoby mające kontakt z zaginioną lub posiadające jakiekolwiek informacje pozwalające ustalić miejsce pobytu proszone są o kontakt z rodziną pod numerem telefonu 884 346 489 lub najbliższym komisariatem Policji.
Pewnie na narty do Wisły pojechała 😛
Wyciąg rozmów z telefonu jak konta pousuwane są. Ci co porywają podszywają się pod różne osoby i zdobywają jakiekolwiek informacje o osobach. Mam nadzieję,że się odnajdzie.
Martynko wracaj ,wszyscy czekamy .Odezwij się do rodziny ,czy kogokolwiek ze znajomych , że wszystko z Tobą w porządku .Jesteś mądrą i rozsądną dziewczyną ,niczego się nie obawiaj .WRACAJ DO NAS!
Piszcie do głównych mediów niech szybko naglosnia sprawę!
Wrzucajcie na FB kto moze!
gówniara znalazła się w Anglii gdzie pojechała z jakimś facetem ,brawo dla niej za brak mózgownicy. Bezstresowe wychowanie się kłania
skąd informacja? Przecież ma skończone 18 lat, równie dobrze może wziąć i pojechać gdzie chce z kim chce.
W internetach o tym piszą. A ja tam podziwiam detektywa Rutkowskiego. Musi zatrudniać nielichych fachowców. Po 6 godzinach od otrzymania przez jego biuro zlecenia dziewczyna sama zadzwoniła do rodziny. Widzenie na odległość to poważna sprawa, a przekonanie kogoś w ten sposób do konkretnego działania to już hardcore 🙂 Racunek powinien być spory 😉
Teraz się można mądrować. Ale gdyby się nie odnalazła to różne myśli przychodzą do głowy!
Bezmyślne zachowanie malolaty… Mogła chociaż kartkę zostawić:( ciekawe jak by to jej zrobić taki numer..
Współczuję rodzicom tego co przeżyli. Naprawdę