Pajęczańscy policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności śmiertelnego wypadku, do jakiego doszło w miejscowości Makowiska. Samochód osobowy wjechał w grupę pieszych.
Do splotu tragicznych wydarzeń doszło w niedzielę 19 grudnia przed północą na odcinku drogi krajowej nr 42 pod miejscowością Makowiska (gmina Pajęczno). Jadąca Citroenem Berlingo 60-letnia mieszkanka gminy Pajęczno straciła panowanie nad pojazdem i wpadła do rowu. Kobieta bez szwanku wydostała się z samochodu i udała się do jednego z domów w Makowiskach, aby uzyskać pomoc w wyciągnięciu pojazdu. Do tragedii doszło kiedy wraz z trójką domowników wrócili na miejsce zdarzenia:
– Jadąca od Pajęczna 19-letnia mieszkanka gminy Nowa Brzeźnica straciła panowanie nad pojazdem i zjechała na przeciwległy pas ruchu. Kierowany przez nią Opel Corsa najpierw wjechał do przydrożnego rowu, a następnie wybił się i uderzył w cztery osoby znajdujące się na chodniku – informuje rzecznik prasowy KPP w Pajęcznie mł. asp. Marcin Pawełoszek.
Pomimo reanimacji śmierć na miejscu poniosła 60-letnia kobieta. W stanie ciężkim do szpitala trafił 26-letni mieszkaniec Makowisk oraz jego 23-letnia siostra. Potrącona 48-latka w stanie niezagrażającym życiu również została przewieziona do szpitala.
Kierująca Oplem Corsą była trzeźwa i nie odniosła większych obrażeń. Pajęczańscy śledczy pod nadzorem wieluńskiej prokuratury wyjaśniają dokładne okoliczności zdarzenia.
– Niedostosowanie prędkości do warunków panujących na jezdni to jedna z częstych przyczyn zdarzeń drogowych. Przy tak zmiennych warunkach atmosferycznych koła szybko tracą przyczepność. Jezdnia na pozór wyglądająca na czarną okazuje się pokryta przezroczystym lodem. Wykonywanie wszelkich manewrów – wyprzedzanie, wymijanie, pokonywania zakrętów mogą skończyć się tragicznie. Starajmy się przewidywać zagrożenia – ostrzega oficer prasowy KPP w Pajęcznie.
26-latek, który trafił do szpitala, to członek lokalnego OSP, który nieraz pomagał ofiarom wypadków na tej samej drodze, na której teraz spotkała go tragedia. Trzymajcie za niego kciuki i róbcie wszystko co w waszej mocy żeby z tego wyszedł. I na litość Boską zdejmijcie nogę z gazu, bo wypadki drogowe zdarzają się w Makowiskach co kilka miesięcy, a nie wierzę, żeby samochód jadący przepisowe 50 km/h był w stanie wyskoczyć po uderzeniu z rowu, przelecieć na drugą stronę ulicy i prawie zabić cztery osoby…
To miejsce to wyjątkowo pechowe ktoś powinien się tym zająć ale zdrowy rozsądek to najlepsze lekarstwo
Tam już dawno powinni wprowadzić odcinkowy pomiar prędkości
Ze co? Niby dlaczego?
Przed powstaniem lezki wypadkow tam nie bylo.
.
Bo nie ma innej metody na idiotów za kierownicą jak odcinkowy pomiar prędkości.
A ty masz auto? Jesli masz to tez jesteś idiotka?
Ty pewnie jesteś jednym z tych co przepisy mają gdzieś. Ale pamiętaj karma wraca. A do takich ignorantów jak ty podwójne. Już wkrótce smarku.
Wydaje mi sie ze masz troche za duzo zalozen jak na tak minimalna ilosc informacji.
No jakoś dziwnym trafem nie
Radni powiatowi do roboty
Nie pamietam zeby przed powstaniem tej „lezki zwalniajacej” byly w tym miejscu wypadki.
Niestety ktos wymyslil babola ktory niby mial pomoc, i zrobilo sie nam ” 4 wypadki i 2 ofiary. Trybi to ktos?
I dodam ze predkosc nie jest zwykle przyczyna wypadkow. Predkosc wplywa na jego konsekwencje.
A właśnie że były, nawet stoi tam krzyż czy coś tym stylu
Czy chodzi o potracenie nietrzezwego na rowerze?
Jesli byly jeszcze jakies inne chetnie sie dowiem jakie.
Brak umiejętności i prędkość zabija najczęściej. Jadąc wolniej dojedziesz o kilka minut później na miejsce. To nie jest wysoka cena.
Dokładnie tak jest. Ta zwężka zmusza do wykonania nagłego manewru który nawet przy dozwolonej prędkości na oblodzonej jezdni doprowadza do takich tragedii…
Piotrek, modlimy się za Ciebie. Dasz radę, wyjdziesz z tego!
Czy to prawda, że w okolicy nie było żadnej karetki i czekali długo na pomoc ?
Ostatnio była potrzebna natychmiastowa pomoc i ktoś czekał na karetkę 2 godziny. Więc jeśli w tym przypadku również nie było to masakra jakaś..
Tak pisiory organizują służbę zdrowia. Jak podnosić kasę swoim to wiedzą. Co na to zarzad powiatu?
Wesoły Romek powiedział co wiedział ……..
Karetka na sygnale pruła z Radomska 😥 ale to jednak kawałek jest
A gdzie Pajeczno? Kasę to potrafią doic.
O 22:37 straż dostała zgłoszenie ( można sprawdzić w necie) a o 22:39 jechały dwie karetki z Pajęczna (widziałem) na Makowiska później straż pożarna.
Co tu bredzisz karetki były dopiero po 40 minutach
To albo wypadek był o 22 albo jechały w koło powiatu. Częstochowską przez Pahęczno jechały na sygnale o 22:39
Taki zarząd powiatu, tak dbają o mieszkańców. Mam nadzieję, że oświadczą dlaczego nie było karetki z Pajęczna. Wynagrodzenia sobie i dyrektorce szpitala wiedzą jak ustawiać. To bardzo ważna sprawa, bo coś nie działa jak należy. Czekamy na wyjaśnienia. Czyja to jest wina i jak poprawić sytuację zdrowotną?
Z Blachowni też była podobno .
był wczoraj przymrozek, w lesie nie było na polach i na wioskach już tak, gdyby nie łezka która ma za zadanie zwolnić kierowce, poprzez szybki manewr skrętu doprowadziło do tego co widać. Wiadomo prędkość swoja drogą, ale jakoś często w tym właśnie miejscu coś się dzieje i nie wierze że ta łezka nie ma nic z tym wspólnego.
Od kiedy powstała ta wysepka pojawiła się masa bardzo groźnych wypadków. Swoją drogą ona w żaden sposób nie poprawia bezpieczeństwa bo śmiało można z dużą prędkością ja pokonać. Ale podczas takich warunków jak wczoraj
Wysepka poprawia bezpieczeństwo jeśli kierowcy jadą przepisowo. Jak zapieprzają jak debile to nie ma szans żeby nie zrobić wypadku.
Chyba wlasnie stwierdzilas ze przyczyna wypadkow jest zla infrastruktura.
Ale podstawowe pytanie jest takie:
Ma byc bezpiecznie czy powoli?
Aleś ty głupi. Czytaj ze zrozumieniem. Chociaż ty pewnie jesteś nawet na to za mało kumaty.
Czego nie kumam? Ze wedlug ciebie za przekroczenie przepisow lub blad nalezy sie wypadek a moze nawet smierc? Masz chodz 1% wyobrazenia, jakie sa konsekwencje tego o co prosisz?
Malo tam wypadkow?
Nie kumasz tego co wcześniej napisałam. Ale żyj w tej swojej iluzji świata. Tylko nie miej pretensji do innych jak coś odwalisz ma drodze.
Po godzinie 22 mokre od całodziennego deszczu drogi ściął przymrozek, najgorsze co mogło się przydarzyć.
Droga pokryta lodem, tylko teraz pytanie czy jeśli nie ma śniegu na drodze to służby drogowe mają w dupie stan nawierzchni? Żadne drogi nie posypane, jedna wielka szklanka i później wszyscy zdziwieni jak samochód wpadnie w poślizg i całą winą obarcza się kierujących pojazdem.
Bo jak jest wielka szklanka to trzeba dostosować prędkość do warunków i jechać choćby 20 km/godzinę. Gdyby prędkość była odpowiednia to nawet przy poślizgu nie byłoby jednej ofiary śmiertelnej i trzech w ciężkim stanie, a ewentualnie cztery poobijane osoby
Ale ja nie bronie tu w stu procentach kierowcy, bo jeśli prędkość byłaby mniejsza to skończyła by w rowie i tyle w temacie, ale to że na drodze jest szklanka i nawet przy prędkości 30 km na godzinę możesz wpaść w poślizg to już raczej wina leży po stronie drogowców, bo co roku mamy to samo, zima zaskoczyła polskich drogowców i nie ważne czy przyjdzie w listopadzie czy lutym, nasi drogowcy i tak są w szoku że muszą posypać drogi
Ale to nie drogowcy są winni wypadku. Gdyby prędkość była dostosowana do stanu drogi nie byłoby tragedii
W tym wypadku mamy do czynienia ze splotem wydarzeń, tak jak zresztą w większości wypadków komunikacyjnych. Nadmierna prędkość niedostosowana do nawierzchni, zapewne tak świadczą o tym skutki wypadku. Ale czy po opadach deszczu słóżby drogowe, nie powinny zapobiegawczo posypać drogi solą, wiedząc, że będzie przymrozek? Tym bardziej, że to było drugie zdarzenie w przeciągu kilku minut. Młody wiek kierującej oplem, czytaj brak doświadczenia. Stan techniczny pojazdu, podejrzewa, że do takiego samochodu nikt nie wydaje po 500 zł za jedną oponę i z przekonaniem, że ma zimówki pozwala sobie na więcej. Te i wiele innych składowych miały zarówno pośredni jak i… Więcej »
Ale dopóki nie posypią to jeździmy wolniej. Drogowcy nie są wszędzie na raz.
A dupa jesteś nie kierowca
W Szwecji czy Norwegii byś się obsral i płakał na parkingu za kierownicą czekając na drogowców.
Kierowca widzi, że jeśli asfalt zima się szkli, to musi zwolnić, a nie zapierdalac i czekać na piaskarkę
4 wypadek w tym miejcu i 2 smiertelny. Myslisz ze to wina predkosci? Naprawde?
Jesli powstalo cos co w teorii mialo zwiekszac bezpieczenstwo, w miejscu gdzie nie bylo wypadkow a teraz mamy 4 to zbieg okolicznosci?
Fakty sa takie: nie bylo lezki, nie bylo wypadkow.
Jest lezka sa: 4 wypadki
Wytlumacz mi teraz zwiazek z predkoscia.
Związek jest prosty. Wystarczy przed wysepką zwolnić przynajmniej do wymaganych przepisami 50 km/h. Nawet jeśli dojdzie do zdarzenia to nie będzie aż tak tragiczne w skutkach
Czyli potwierdzasz ze nawet jak zwolni do „przepisowej” to zdarzenie bedzie?
Przepisy to jedno, sytuacja na drodze co innego. Jak jesteś na drodze z pierwszeństwem, ale ktoś z podporządkowanej ci wyjedzie to wjeżdzasz w niego bo masz pierwszeństwo czy hamujesz? Tak samo, jak masz oblodzoną drogę to jedziesz przepisowe 50 mimo że latasz jak na łyżwach po całej drodze czy zwalniasz do 30?
Wydaje sie ze w twojej wypowiedzi chodzi tylko o to zeby „mojsze” bylo na wierzchu. NIe odnosisz sie z zaden sposob do argumentu.
Jak nie odnoszę się do argumentu. Wypadek może być zawsze, nawet jeśli jeździ się przepisowo. Ale oprócz przepisów są też warunki panujące na drodze. Gdyby kierowca zwrócił na nie uwagę możliwe, że również doszłoby do wypadku, ale jego skutki byłyby mniej poważne
Kłaniają się podstawy przy kursie na prawo jazdy. Dozwolona prędkość jest tylko sugerowana, nic nie może zastąpić zdrowego rozsądku i ograniczonego zaufania. Prędkość zawsze należy dostosować do warunków panujących na Drodze, czyli bierzemy pod uwagę wszystko szerokość jezdni, stan techniczny, warunki atmosferyczne i wiele innych. Dozwoloną przepisami prędkość jest tylko maksymalna prędkością. Ale jeśli trzeba to zwalniamy nawet do 5 km/h. Prosty przykład z życia. Jadąc busem z plandeką autostradą spadł deszcz i zaczęło marznąć, do tego był mocny wiatr boczny. Na początek jechałem 90 km/h i pierwy podmuch z boku mnie obrócił, zwolniłem do 70 znów to samo. Dopiero… Więcej »
Dozwolona prędkość jest maksymalną z jaką można się poruszać. Nigdy szybciej.
Tak, cała winę kierowcy.
Bo oblodzenia pojawiaja się w różnych miejscach w różnym czasie i nie zawsze służby drogowe są w stanie zareagować.
W obowiązku kierowcy jest kontrolować stan nawierzchni i dostosować prędkość do warunków.
Dqie stare zasady kierowców zima.
Przy 20 na godzinę wciśnij mocno pedal hamulca od czasu do czasu, zobacz co kryje asfalt.
I mniej zawsze respekt przy zjeździe z małej górki, bo może Cie pociągnąć.
WOLNIEJ !
Piotrek nie raz nam tam pomagałeś przynosząca kawę! Na Ciebie jeszcze nie pora.. Trzymaj się bracie razem z siostrą wierzymy w Was❤️
Tragedia jest dla wszystkich uczestników wypadku, nawet dla dziewczyny która w nich wjechała nie wyobrażam sobie co musi czuć nikt by nie chciał być na jej miejscu. Mam nadzieję że wrócą z powrotem do swojego codzienego życia 🙏
Ta pani co zginęła już niestety nie wróci 🙁
Teraz jest szczęśliwa bo jest ze swoim synem 😪
Piotrek..
Nigdy nie odmawia pomocy.
Wierzę i mam nadzieję że wyjdzie z tego ! Jest silnym chłopakiem !
Psiarnia potrafi tylko gnebić ludzi w biedronce za maseczki,a bezpieczenstwa na drodze nie zapewni.
I cały czas to samo miejsce…. ludzie, odrobina wyobraźni!!!!
Co za Piotrek ?
Jak to jest że do komendanta policji z Radomska, bądź radnego Pajęczna potrafił w 15min przylecieć helikopter, a do zwykłego chłopaka karetka jedzie półtora godziny??? Jego życie jest mniej cenne??
Nooo tak.
Po zmroku helikoptery nie latają i nie doszukiwałbym sie tu żadnej sensacji gdyby była taka możliwość na pewno byłby helikopter. Lądowanie na przygodnym lądowisku czy to na polu czy na drodze w nocy to nie to samo co lądowanie na oświetlonym i przystosowanym do lądowania w nocy lądowisku. Nawet jeśli oświetlisz druty i „od spodu” będziesz je widział to z góry przy lądowaniu mogą być zupełnie nie widoczne i śmiertelnie niebezpieczne dla załogi…
Bo nie pisior.
Czy można zachować powagę choć w takim miejscu?
Helikopter LPR mógł być zadysponowany do innego zdarzenia, przy braku karetki, jeśli tylko warunki atmosferyczne by na to pozwoliły na 100% by go zadysponowali . A karetki na cały powiat po godz 18 są tylko dwie, dla tego dyspozytor wysyła możliwie najbliższy zespół ratowniczy. Często są to u nas zespoły z powiatów ościennych. (jest to jedna z nielicznych dobrych zmian za rządów obecnej władzy)
Zdanie „nie dostosowal predkosci do warunkow” to taki potworek. ktory sluzy temu zeby policja nie miala za duzo pracy.
Potem jedni sie podniecaja wina jest jasna, powinien jechać wolniej. I zostaje tak jak jest.
Ale niestety kazdy przypadek ma swoja indywidualna przyczyne. Bez zbadania ich, nie mozna ich zrozumiec i zaradzic. A ludzie dalej gina.
Jeśli jest slisko jedziesz wolniej i nie wpadasz w poślizg, a jeśli nawet to zatrzymujesz się na krawężniku, a nie przelatujesz kilkanaście metrów.
Przyczyna wypadku jest jedną. No może dwie.
Kierowca i stan pojazdu. Bo jeśli opony były stare, twarde, to jakby na łyżwach jechała.
No coz na slizkiej powirzchni to nawet 10 na gdz nie opanujesz pojazdu….
Ale przy prędkości 10 na godzinę nawet jeśli w kogoś wjedziesz to najwyżej złamiesz mu rękę, albo nabijesz siniaka, a nie spowodujesz śmiertelny wypadek
Dzisiaj o 15 jechała piaskarka po krajówce. Wczoraj jednak jej zabrakło
Tak powiat dba o drogi.
To droga krajowa, a nie powiatowa.
Przecież na drogach powiatu nikt nie jeździ przepisowo. Kilka razy jadąc samochodem mi się zdarzyło za takim czerwonym medalikiem jechać przepisowo. Ale on jest nie od nas, mimo że często koło mnie przejeżdża. Natomiast jak jadę rowerem to zawsze zastanawiam się czy dojadę do domu. Niestety wszystkim się dzisiaj śpieszy a Policja łapie w tych samych miejscach. Takie są efekty. A życie mamy jedno i czasami można własnego krewnego zabić na drodze przez własną głupotę. Szanujmy się. Nie ma nas dużo w całym powiecie, a jeszcze podnosimy ryzyko śmierci.
policja tylko potrafi łapać na samym końcu obszaru zabudowanego tam najlepiej i spokojniej i mandatów więcej czy to chodzi o nasze bezpieczeństwo wątpię
Masz 100% racji.
Ciężka wymagająca akcja . Oby Piotrek przeżył trzymamy kciuki . Strażacy
trzymamy kciuki
Ktos coś wie co dalej ???
Niestety, zmarł.
A siostra?
wielka tragedia dla rodzicow
Jest już w domu
6 stycznia pogrzeb Piotrka
Nie wiem czy to prawda ale obiło mi się o uszy że dziewczyna ktora wpadła w poślizg popełniła samobójstwo
Też słyszałem takie wieści…
Prawdopodnie popełniła samobójstwo
Nie rozsiewajcie proszę takich plotek, które mogą być krzywdzące dla innych. Ta informacja to bzdura.
Dewoty
Czy to prawda że Piotrka wyciągali z pod samochodu? Współczuję bardzo rodzinie..
Czy administrator strony bierze odpowiedzialność za komentarze pod artykułem? Czy liczy się sensacja i liczba wyświetleń za wszelką cenę? Czytacie to co tu dopuszczacie? Trochę powagi ludzie.
Administrator na tym portalu dopuszcza największe „gówno” plucia i pomówienia im więcej oszołomów tym lepiej. Widać on podobny poziom reprezentuje inaczej by reagował ….
Może należałoby zablokować komentarze zamiast siać zamęt, uprawiać politykę czy ferować wyroki bądź sugestie? A osądy innym zostawmy.
https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/lodzkie-potworny-zbieg-okolicznosci-nie-zyja-26-letni-strazak-i-kobieta/67eppcv?utm_source=facebook_extra&utm_medium=social&utm_campaign=Facebook_vertical&utm_term=autor_6
Teraz śledztwo w sprawie spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pajęcznie. Okazało się, że prowadząca samochód 19-latka była pod wpływem alkoholu.
……..i podobno nie jechala sama
Gdzie jest informacja, że była pod wpływem?
A przy okazji – sprawdziłęm to, oficjalna informacja jest taka, że była trzeźwa.
Dzisiaj pożegnaliśmy Piotra…strażacy, lokalne społeczeństwo, środowisko jeździeckie i wiele ludzi którzy docenili strażaka zawsze gotowego do pomocy…
Tylko burmistrz w tym czasie orszak organizował…
Zero wyczucia, o szacunku nie wspomnę…?
A jeszcze niedawno pomagał gminie maseczki rozwozić… ?
Zapewne całe Pajęczno powinno iść na pogrzeb do Makowisk…
Ten samochód to była kupa złomu.
Serwisowany jedynie w przypadku awarii, nie raz widziałem go na tragicznych oponach.
Kierujaca młoda, nie swoim samochodem, nie miała tez wzorca, osoby która by dala jej kilka wskazówek odnośnie prowadzenia pojazdów, jak chociażby sprawdzanie zima drogi hamowania.
Szkoda ofiar, bo kierująca powinna zima być szczególnie uczulona na takie sytuacje, bo jej kuzynka spowodowała w podobnych warunkach bardzo podobny wypadek.