Historia Pajęczna ta nieznana i zapomniana
Pajęczno › Forum › Forum mieszkańców powiatu pajęczańskiego › Historia Pajęczna ta nieznana i zapomniana
- This topic has 485 odpowiedzi, 6 głosów, and was last updated 2 months, 1 weeks temu by .
-
AutorWpisy
-
JanekParticipant
Mieszkańcy Pajęczna na robotach w Niemczech.
Attachments:
JanekParticipantHistoria Orkiestry Dętej Pajęczno.
Attachments:
ObserwatorGośćWszystko fajnie ale te materiały nie trzymają się przysłowiowej „kupy” ponieważ wiele ludzi dodaje coś ale nikt tego nie posegreguje a także troche te informacje są nie jasne, bo np. nikt nie wie kto był w Pajęcznie Folksdeutschem itp. Proszę o segregacje przez administratora może stwórz taki katalog czy coś w tym stylu.
PajęczakGość@Obserwator
Po co szukać aż w czasach II wojny i odwoływać się do Volksdeutschów? Może czas się rozliczyć z komunizmem, który skończył się niedawno? Wielu lokalnych komuchów zrobiło kariery i teraz oni i ich rodziny siedzą w pierwszym rzędzie w kościele 🙂
Dziwna sprawa, że Pajęczno to jedno z tych miast, w których nadal wiele ulic ma nazwy odwołujące się do komunizmu (Świerczewskiego, 35-lecia PRL, 22 Lipca, 1 Maja, nawet 17 Stycznia to niby wyzwolenie przez Ruskich). Pytanie komu zależy, żeby komunizm nie został rozliczony?MonikaGośćWitam. Chciałabym się zapytać czy ktoś posiada informację w jaki sposób Durys i Popiel dostali się do kościoła? Bo wtedy kościół był zamykany a przecież Panowie przez ścianę nie przeszli.
Szukałam tych informacji ale książki o Pajęcznie są ta tyle ubogie, że nie zawierają takich ciekawostek.ManiekGośćPan Popiel był z tego co wiem Kościelnym i na pewno miał klucze bo kłódka jest tylko 1 w Kościele do kaplicy z datą 1800 któryś, a do pozostałych zamków dorobić klucz chyba nie było problemu bo z tego co pamiętam z opowieści Pan Szlęk je robił
MarianGość„Chylewski najprawdopodobniej wziął klucz od Jabłońskiego, który miał nad nim pieczę, nie mówiąc w jakim celu. Jak wspomina Wacław Popiel to na organistówce zrobiono dwustronny odcisk klucza do kościelnej kłódki, w kostce mydła. Sam klucz dorabiał najprawdopodobniej w tajemnicy Zygmunt Pach w kuźni u kowala Bojdy na ul. Górnej. Niektórzy z mieszkańców Pajęczna utrzymują, iż skoro kłódkę do drzwi kościelnych robił w roku 1933 Mieczysław Szlenk, to później jemu łatwiej było dorobić do niej klucz. A bliską rodziną Szlenka był Preczak, zajmujący się dorabianiem kluczy. Dorobienie więc klucza nie było dla nich jakimkolwiek problemem.”
Jeszcze tego samego dnia, ale nocą 24 lipca 1942 roku Antoni Durys wyniósł obraz ze świątyni.MonikaGośćPan Bilski był wtedy koscielnym i to on dał im klucze do dorobienia.
MonikaGośćOczywiście są to dwie teorie. Interesuje mnie tylko która jest prawdziwa 😉
ObserwatorGośćWalczył ktoś z Pajęczna w bitwie o Monte Cassino?
KrzysztofGośćDawno nie zaglądałem na to forum – ale z ostatnich wpisów ,dwie ciekawostki. Klucz do kościoła . Wyobraźcie sobie ze go widziałem i miałem nawet w rekach. Znajduje się on ….pod troskliwą opieka bardzo pozytywnie zakręconego obywatela naszego miasteczka. Klucz został odnaleziony podczas jakiś wykopów w okolicach kościoła. Zapewne ma on kilkaset lat i tej kłódki która otwierał już nie ma.
Druga sprawa to Monte Cassino. Miałem pod koniec lat osiemdziesiątych ,kiedy zbierałem do kupy resztki pajęczańskiej , to były dobre chwile – znajomego pana Kiljana .Mieszkał on ze swoją niepełnosprawną żoną w bloku przy ul. Kościuszki . Oboje pochodzili ze Lwowa i przeszli szlak bojowy z armią Andersa . Pan Kiljan walczył pod Monte Cassino , jego zona także była w armii i podczas wojny straciła nogę . Zacny to był człowiek i bardzo skromny. Życie go nie oszczędzało. Ale to opowiadanie na inny wątek. Osobą która też brała udział w bitwie o Monte Cassino był pan Hałaczkiewicz . Myślę , że jego syn mógłby sporo na temat swojego ojca opowiedzieć.MilenaGośćMój dziadek mówił i pokazywał na cmentarzu jest taki kamień i tam schował się nasz wjjek z obrazem matki boskiej bo niemcy chcieli ten obraz zniszczyç.mój dziadek też niedawno wykopał gdzoeś na polu czy znalazł te szyldy zydów ibył lew
stanisławGośćPod MONTE CASSINO walczył mój wujek Leopold Szmajdziński brat ojca, ranny po zdobyciu wzgórza przewieziony do Polskiego szpitala wojennego w Casamassima zmarł 28.05.1944 r dziesięć dni po zdobyciu klasztoru. Po wojnie Czerwony Krzyż przysłał babci dokumenty i ordery za bohaterstwo. Pochowany na Polskim Cmentarzu Wojskowym w Casamassima przeszedł cały szlak z Gen.Andersem.
PajęczakGośćWitam! Czy wie ktoś coś o podziemiach w Pajęcznie ponoć istnieją tunele. Czy to prawda?
bbbGośćTeż o tym słyszałem. Podobno prawda
-
AutorWpisy