System ubezpieczeń społecznych w Polsce, gwarantujący emerytury po przekroczeniu wieku emerytalnego, jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych tematyk w zakresie zarówno bieżącej, jak i długoterminowej polityce w Polsce. Na czym polegają dokładnie problemy związane z ubezpieczeniami?
Szacuje się, że w 2050 roku liczba obywateli Polski będzie wynosić ok. 30 – 31 milionów. Wraz z coraz bardziej starzejącą się strukturą demograficzną państwa nadchodzą poważne problemy związane z wypłacalnością oraz wielkością emerytur, a także modelem działania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Pieniądze na emerytury a polityka w Polsce
Kwestie związane z mechanizmem funkcjonowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wywołują wiele sporów zarówno w gronie ekspertów, jak i obywateli. Najbardziej kontrowersyjna jest kwestia wysokości emerytur dla osób, które obecnie znajdują się w wieku produkcyjnym.
W tym zakresie należy jednak zauważyć już na wstępie, że bez względu na to, jaka jest bieżąca polityka w Polsce, kto sprawuje realną władzę i która partia posiada większość bądź większość koalicyjną w parlamencie, problemy związane z ZUS zasadniczo nie zmieniają się od dekad. Chociaż różne ugrupowania czyniły różne kroki, aby usprawnić działanie tej instytucji i zapewnić wypłacalność emerytur w przyszłości, to jednak żadne z nich nie wydają się działaniami, które w długim terminie mogą przynieść jakiekolwiek ważne zmiany. Dlaczego tak jest? Jedną z głównych odpowiedzi są problemy demograficzne.
Demografia w Polsce a emerytury – prognozy na przyszłość
Wielu ekspertów na przestrzeni lat postulowało mniej lub bardziej restrykcyjne pomysły dotyczące zmiany sposobu działania ZUS (włącznie z postulatami zlikwidowania tej instytucji). Obojętnie jednak, który wariant hipotetycznie by przyjąć, kwestia demograficzna jest na tyle ważnym problemem, że jest w stanie podać w wątpliwość każdego rodzaju postulaty.
Tajemnicą Poliszynela jest fakt, że populacja Polski się kurczy. Z badań statystyczno-prognostycznych wynika, że w 2050 roku liczba polskich obywateli zmniejszy się do ok. 30 – 31 milionów, czyli o ok. 15 – 16%. Jeszcze bardziej przerażające statystyki dotyczą stosunku liczby osób znajdujących się w wieku produkcyjnym względem liczby osób w wieku emerytalnym (65+). O ile współcześnie jeszcze pierwsza grupa jest czterokrotnie liczniejsza względem drugiej, o tyle w 2060 roku stosunek ten ma wynosić już tylko 1,5. Oznacza to, że łączna liczba obywateli pobierających emerytury będzie wynosiła nie mniej, niż połowę wszystkich osób pracujących. Jak wobec tego będą wyglądać emerytury właśnie tych osób, które w 2060 roku jeszcze będą pracować? Na pytanie to trudno w tej chwili odpowiedzieć.
Artykuł zewnętrzny